4 września 2012

Sylikony, czy są takie złe?

Wiem doskonale, że temat sylikonów był już niejednokrotnie poruszany przez blogerki. Jednak jako, że mam swojego bloga, chciałabym o nich co nie co napisać, szczególnie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z włosomaniactwem, a nie wiedzą za bardzo o co chodzi z sylikonami.

Zacznę więc od tego: co to są sylikony? Oczywiście mogłabym tutaj napisać fachową regułkę, ale sądzę, że wszystko lepiej się rozumie wtedy, kiedy po prostu tłumaczymy na "chłopski rozum". No więc w skrócie - są to substancje, których zadaniem jest wygładzić łuskę włosa tak, że osiągamy pożądany tak przez Nas wszystkie lustrzany efekt zdrowych włosów. Jest to oczywiście efekt tylko iluzoryczny. Sylikony stosowane w nadmiarze powodują oblepienie włosa, oraz utrudniają wchłanianie składników odżywczych. Warto tutaj zwrócić uwagę na te dwa pojęcia i zrozumieć tę 'subtelną' różnicę.

UTRUDNIANIE - CAŁKOWITA BLOKADA

 Na większości for internetowych czy blogach, co raz więcej osób pisze o szkodliwości sylikonów i z nich całkowicie rezygnuje. Jedno jest pewne - nie możemy za zły stan naszych włosów obwiniać tylko ich. Nie popadajmy w paranoję. Pamiętajmy, że sylikony nie tworzą całkowicie nie przepuszczalnej powłoczki na włosie, a jedynie mogą utrudnić wchłonięcie cennych składników. Jeżeli zawsze pielęgnowałyście swoje włosy np. stosując odżywki czy maski, to na pewno włos został odżywiony w jakimś stopniu.

Ale do rzeczy...

Zrezygnowanie z sylikonów musi być przemyślaną decyzją. Za nim to zrobicie, poczytajcie artykuły na ten temat, poznajcie zdanie innych osób. Nie róbcie czegoś tylko dlatego, że "to może jest złe" bo gdzieś tak ktoś powiedział. Jednak gdy już podejmiecie taką decyzję, a przez kilka lat stosowałyście produkty z sylikonami i jednego dnia z nich zrezygnujecie - nie przestraszcie się swojej czuprynki. Nagła, całkowita rezygnacja z sylikonów może wywołać nie mały szok :))) Okazać się może, że nasze włosy są suche, zniszczone, puszące się i rozdwojone. Wtedy trzeba trochę popracować nad naszymi włosami, być systematycznym i mieć cierpliwość, jednak wszystko jest do opanowania! :) Cierpliwość jest tak ważna ponieważ trzeba znaleźć złoty środek na nasze włosy - odpowiedni szampon, odżywka, maska, być może olej jeśli się tym interesujecie, a jak wiemy nie każdemu służy to samo, więc metoda prób i błędów się kłania.

Jeżeli całkowita rezygnacja z sylikonów nie posłużyła Twoim włosom, nie znaczy to, że od teraz jesteś skazana na 'zło konieczne'.

Nie każdej osobie służy całkowity brak sylikonów. Szczególnie osoby z włosami wysoko porowatymi mogą nie być z takiej 'dietki' zadowolone. Na początek więc proponowałabym unikać ich zawartości w szamponach. Dlaczego? Szampon powinien czyścić włosy i skórę głowy, tyle! Więcej od niego nie wymagajmy, bo od tego mamy odżywki, maski i oleje. Stosować możemy je w odżywkach, zwłaszcza kiedy nasze włosy są chropowate, postrzępione. Mała ilość sylikonów sprawi, że załatają takie włosy i uczynią je wygładzonymi, a także go odbudowują. Taka odżywka powinna zawierać składniki nawilżające, odbudowujące i 'przyjazne' sylikony (czyli te, które łatwo usunąć). Jednak należy pamiętać, że sylikony szybko osadzają się na włosach, co powoduje ich obciążenie, a to w konsekwencji może powodować, że nasze włosy będą suche bądź matowe jeśli przedobrzymy z ich ilością (szczególnie tu mowa o włosach cienkich).

Usuwanie nadmiaru sylikonów:

Pamiętaj, że na szczęście włosy z nadmiarem sylikonów można łatwo oczyścić, stosując do tego szampony. Jednak wszystko zależy od tego jakie sylikony stosujesz. Do zmycia jednych wystarczy tylko woda (np. dimethicone copolyol lub sylikony z PEG/PPG w nazwie), do jeszcze innych (dimethicone lub dimethiconol) łagodny szampon, a do tych gorszych (np. simethicone, trimethicone lub cyclomethicone) trzeba użyć specjalnego oczyszczającego szamponu. Takie kuracje oczyszczające powinno się robić raz w tygodniu, nie więcej. Dlaczego? Częste mycie mocnym szamponem włosów, może spowodować ich znaczne przesuszenie od silnej zawartości chemii. Dlatego wszystko trzeba robić z rozsądkiem. Warto też, jeżeli używasz sylikonów - wybierać te lżejsze, które zmywają się wodą, bądź łagodnym szamponem, a unikać tych ciężkich i niepotrzebnie obciążać nimi nasze włosy.

A co z zabezpieczaniem naszych końcówek?

Ja zrezygnowałam z sylikonów w szamponach, odżywkach, maskach, ale jedyny wyjątek stanowią właśnie jedwabie na końcówki, które świetnie je chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi, gorącym powietrzem czy wpływem środowiska. Nie zawsze stosuję sylikon na końcówki, bo można zastąpić to innymi kosmetykami (np. olejkiem kokosowym) jednak zdarza mi się i nie mam z tym problemów. Wtedy po prostu jak wyżej napisałam, oczyszczam włosy z ich nadmiaru łagodnym szamponem.

Mi rezygnacja z sylikonów wyszła na dobre. Owszem, po ich całkowitym odstawieniu byłam przerażona moją szopą :) Nie wiedziałam, że mam tak puszące się włosy... lecz teraz są na to sposoby. Ja sobie chwalę naturalną pielęgnację włosów i nie mam zamiaru wracać do sylikonów, ale to nie znaczy, że każdego taka pielęgnacja posłuży. Na pewno warto spróbować, ale nie załamywać się, jeśli nasze włosy potrzebują ich w małej ilości!


 Napiszę jeszcze jedną, istotną informację. Jeżeli wasze włosy są tak samo zniszczone jak przy sylikonach, a zmiana pielęgnacji nie przyniosła żadnych rezultatów - pomyślcie o innych przyczynach takiego właśnie stanu. Nie można wszystkiego zwalać na sylikony. Ja radziłabym wtedy udać się do lekarza i spojrzeć na ten problem z nieco innej perspektywy. Zła dieta, stres, hormony, przebyte infekcje, nieodpowiednie leki - to wszystko ma wpływ na stan naszych włosów.

Jakie jest Wasze zdanie na temat sylikonów w kosmetykach do pielęgnacji włosów?

26 komentarzy:

  1. Zgadzam się:) Całkowite odstawienie silikonów w przypadku włosów suchych, zniszczonych, łamliwych doprowadzi do pogorszeni ich stanu. Silikony są dobre ale trzeba rozsądnie ich używać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rónież muszę się zgodzić - silikony czasem ratują włosy , warto jednak pomału je ograniczać , aby w przyszłości móc z nich zrezygnować. Bardzo fajny post . zapraszam w wolnej chwili do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pierwszy raz umyłam szamponem bez sylikonów to nie mogłam włosów rozczesać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam podobnie plus taki puch ogromny włosach.. :D

      Usuń
  4. Również uważam, że stosowanie silikonów z głową jest dobre dla włosów :).Osobiście zdarza mi się je używać do zabezpieczania końcówek i tylko w tym celu. Również jestem za stosowaniem naturalnych i mało inwazyjnych zabiegów kosmetycznych do utrzymania włosów w zdrowiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam interesować się włosami za sprawą koleżanki, to ona opowiedziała mi o olejowaniu i szamponach bez SLS, skrytykowała również mój silikonowy jedwab- bo oblepia, przetłuszcza, blokuje wszystko co dobre. Jednak poczytałam i jedwab został u mnie jeszcze na trochę:) Obecnie chyba żaden z moich kosmetyków nie posiada silikonów, co nie oznacza, że ich unikam :) po prostu zbieg okoliczności. A włosy nadal żyją i podobają mi się coraz bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak jak napisałam zabezpieczam czasem końcówek sylikonem, ale używam do tego czegoś dobrego, a nie np jak BioSilk, który strasznie wysusza włosy :/

      Usuń
  6. Moim zdaniem silikony są zbędne na codzien ale do zabezpieczania koncówek najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja silikony ograniczyłam w odżywkach i wyeliminowałam w szamponach. Nie wyobrażam sobie jednak całkowitego ich wyrzucenia - na końcówki służą mi świetnie (sporo silikonów jest chociażby w osławionym Maroccan Argan Oil)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak :)) też nie mam nic co sylikonów, które maja zabezpieczyć nasze końcówki :)

      Usuń
  8. Kochana, masz śliczne włosy, ale nie zostawiaj wiadomości typu zapraszam do mnie, obserwujemy? bo to trochę niegrzeczne i nie jest dobrze odbierane w bogosferze

    na pewno jeśli będziesz komentować i uczestniczyć w życiu bloga danej osoby, to ona na pewno do Ciebie zajrzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zostawiam wiadomości typu "zapraszam do mnie", a po prostu chciałam kogoś poznać, by czuć się tutaj nie co lepiej :) Nie zostawiam wszędzie takich wiadomości o możliwość obserwacji, ale nie będę już wcale. Po prostu chciałam na sam początek mieć jakieś malutkie wsparcie...
      Pozdrawiam.

      Usuń
  9. U mnie silikony wchodzą w grę jeśli chodzi o końcówki - trzeba im przyznać + za "ochronę". Jednak jak skończy mi się jedwab to przerzucam się na olejek kokosowy - na całe włosy działa wysuszająco, ale końcówki go kochają, dziwne są te włosy O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podzielam Twoje zdanie, dokładnie tak samo myślę o tym olejku :)) ja zabezpieczam nim czasem końcówki właśnie :) Oj, strasznie dziwne są! :D

      Usuń
  10. Ja zrezygnowałam z silikonów i po chwilowym pogorszeniu teraz widzę jednak poprawę-naturalna pielęgnacja jest o wiele wiele lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam bardzo puszące się włosy. Aby je ujarzmić to używam szamponów z silikonami. Często tzn. po każdym umyciu stosuję jedwabie. Dzięki silikonom moje włosy są bardziej posłuszne i lepiej się układają.


    Nie wiem czy oglądasz może urodowe filmiki na YT. Kojarzysz ciasteczko25? Ona ostatnio robiła filmik dla puszących się włosów. Praktycznie wszystko co pokazuje ja robię ze swoimi włosami łącznie z suszeniem włosów. Gdybym tego nie robiła miałabym na głowie wielkie niepoukładane siano, a nie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm... ja zaczynam się interesować właśnie moimi włosami, kiedyś dojdę z nimi do porozumienia. :)

    Ano, obserwujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z tobą!!!
    świetny post
    ja używam szamponów z silikonami i jakoś nie cierpię:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :* każdy używa tego, co uważa za słuszne :) szampony z sylikonami jak dla mnie są nie do zaakceptowania, bo praktycznie już na samym początku pielęgnacji mamy włosy pełne sylikonów, a ich warstwa się powiększa, co powoduje znaczne utrudnienie w dostaniu się składników odżywczych np. z odżywek, masek do włosa. Oczyszczasz raz w tygodniu swoje włoski szamponem, który oczyści je z nadmiaru sylikonów? :))

      Usuń
  14. nie znam się na tym kompletnie, ale podoba mi się Twój blog :)
    pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto się wgłębić nie co w ten temat :))) Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  15. Ja niestety nie mogę zrezygonować całkowiecie z silikonów, bo moje włosy wyglądają koszmarmie, strasznie się puszą i na wygląd suche. Raz na czas używam czegoś z silokonem, ale nie za często. A szczególnie na jasne pasma włosów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zrezygnowałam, no może bardzo ograniczyłam silikony nie cały miesiąc temu. Używam tylko w postaci jedwabiu i raz nałożyłam maskę z Dimethicone. Włosy są bardziej miękkie, ale strasznie się puszą i widać tą ich porowatość :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń